,,Twój Vincent" moimi oczami
![]() |
Skusiłam się na przeczytanie biografii van Gogha |
Gdy dowiedziałam się o powstaniu filmu - biografii malarza, pobiegłam do kina żeby obejrzeć dzieło. Po zakończeniu seansu długo zastanawiałam się nad tym, co myśleć, jakie mam zdanie na temat produkcji. Ostatecznie stwierdzam, że twórcy wykonali kawał dobrej roboty, a finałowa piosenka zapadła mi w pamięć, potęgując emocje (klik).
Proces tworzenia filmu przebiegał etapami, od wpadnięcia na pomysł do wykonania projektu minęło 8 lat. Materiał, w którym występowali wysokiej klasy aktorzy (świetnie dobrani wizualnie do wersji z obrazów artysty), dzielono na klatki pokrywane później (ręcznie!) farbami olejnymi tak, by wyglądały na ekspresjonistyczne obrazy van Gogha. W pracę zaangażowanych było 125 malarzy z całego świata. Co ciekawe, miłe i łechczące dumę narodową - autorką pomysłu była Katarzyna Kobiela - Polka.
Animacja podbiła serca miłośników sztuki, znawców kina, zwykłych zjadaczy chleba lubiących ładne filmy. Bo taki jest ,,Twój Vincent". Ładny. Miło patrzeć na świat, jakim widział i przedstawiał go artysta. Wiele dzieł van Gogha ożywiono oraz wpleciono do scen, by lepiej oddać realia życia i otoczenie malarza. Retrospekcje pozostawiono w czarno - białej wersji filmowej uzyskując ciekawy, realistyczny efekt.
Co do wyboru epizodów z życia twórcy, jestem lekko zawiedziona. Akcja obejmuje wydarzenia po śmierci artysty. Mini - śledztwo prowadzone na podstawie korespondencji z bratem wydaje się być lekko naciągane, nie zawsze logiczne, ale nie mogę narzekać, bo trudno nakreślić tak ciekawą postać w 80 minut. Zdecydowanym plusem filmu jest ukazanie tragicznego losu artysty niedocenionego za życia.
Zachęcam do wyrobienia własnej opinii o animowanej produkcji, ponieważ każdy dostrzeże w niej inne smaczki, mocne i słabe strony. Jedno jest pewne - trzeba ją zobaczyć ponieważ uplasowała się na 96 miejscu w zestawieniu 500 najlepszych filmów według portalu Filmweb.
Animacja podbiła serca miłośników sztuki, znawców kina, zwykłych zjadaczy chleba lubiących ładne filmy. Bo taki jest ,,Twój Vincent". Ładny. Miło patrzeć na świat, jakim widział i przedstawiał go artysta. Wiele dzieł van Gogha ożywiono oraz wpleciono do scen, by lepiej oddać realia życia i otoczenie malarza. Retrospekcje pozostawiono w czarno - białej wersji filmowej uzyskując ciekawy, realistyczny efekt.
Co do wyboru epizodów z życia twórcy, jestem lekko zawiedziona. Akcja obejmuje wydarzenia po śmierci artysty. Mini - śledztwo prowadzone na podstawie korespondencji z bratem wydaje się być lekko naciągane, nie zawsze logiczne, ale nie mogę narzekać, bo trudno nakreślić tak ciekawą postać w 80 minut. Zdecydowanym plusem filmu jest ukazanie tragicznego losu artysty niedocenionego za życia.
Zachęcam do wyrobienia własnej opinii o animowanej produkcji, ponieważ każdy dostrzeże w niej inne smaczki, mocne i słabe strony. Jedno jest pewne - trzeba ją zobaczyć ponieważ uplasowała się na 96 miejscu w zestawieniu 500 najlepszych filmów według portalu Filmweb.
Komentarze
Prześlij komentarz