Da Vinci w McDonaldzie, Wieża Eiffla w Paryżu
Centrum mody europejskiej, a nawet światowej. Kolebka stylu. Nie mogło
mnie tam zabraknąć. Musiałam dorzucić swoje trzy grosze (centy) i cztery
kłębki nieszczęścia do tej kolebki kurtuazji.
Zajechałam swą karetą do miasta mijając Łuk Triumfalny i główne arterie
metropolii. Zmierzałam ku Luwrowi. Odurzona myślą o spotkaniu twarzą w
twarz ze światową sztuką zaczęłam ekscytować się parkingiem, robić mu
zdjęcia i piać z zachwytu. Po wejściu do holu, tak, holu - omdlewałam.
Bilety miałam zabukowane wcześniej, dzięki czemu udało mi się ominąć
kolejki.
Kilkugodzinny maraton od Wincziego do Delakrła wycisnął ze mnie siódme poty a był to dopiero początek zwiedzania. Czułam się jak Robert Langdon w ,,Kodzie Leonarda da Vinci", tylko bardziej spocona i głodna. Burczenie w brzuchu pokonałam dzięki McDonaldowi umieszczonemu obok wyjścia ze sklepiku z pamiątkami. Jaki uroczy pomysł! Możesz zajadać się kurczaczkami i sączyć kolę na balkoniku z widokiem na wielowiekowy dorobek kultury.
Kilkugodzinny maraton od Wincziego do Delakrła wycisnął ze mnie siódme poty a był to dopiero początek zwiedzania. Czułam się jak Robert Langdon w ,,Kodzie Leonarda da Vinci", tylko bardziej spocona i głodna. Burczenie w brzuchu pokonałam dzięki McDonaldowi umieszczonemu obok wyjścia ze sklepiku z pamiątkami. Jaki uroczy pomysł! Możesz zajadać się kurczaczkami i sączyć kolę na balkoniku z widokiem na wielowiekowy dorobek kultury.
![]() |
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, ,,Nike"
,,Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki,
o miłości nieuciszona!
Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jadnakim
wyciągając odcięte ramiona... "
|
![]() |
W muzeum panuje półmrok, by nie szkodzić obrazom |
![]() |
Widok z ogrodów na billboard z Mona Lisą |
Komentarze
Prześlij komentarz